"Okrywała go szczelnie kołdrą, żeby nie było mu zimno. Czasami wyrywało go to ..."
Okrywała go szczelnie kołdrą, żeby nie było mu zimno. Czasami wyrywało go to ze snu, otwierał oczy, przytulał ją i całował. A potem brał w dłonie
jej zawsze zimne stopy.
I tak często zasypiali. Bo
bardzo dbali, aby żadnemu z nich nie było zimno. Ani w łóżku, ani w sercu.
Reposted from 8alex7
Reposted from 8alex7